Plajny

Historia

Dom podcieniowy w Plajnach
– agroturystyka na pograniczu Warmii i Mazur oraz Żuław

Perełką naszego siedliska jest Dom Podcieniowy, zbudowany ok. 300 lat temu w stylu mennonickim. Mennonici byli wówczas grupą wyznaniową, która prześladowana w Europie znalazła schronienie w wielowyznaniowej i tolerancyjnej wówczas Polsce. Ich społeczność znana była z pacyfistycznych idei, silnych społecznych więzi, wzajemnej troski o siebie. Mennonici w Polsce byli podziwiani za pracowitość, kunszt osuszania bagien i za talenty inżynierskie.

Dziś takie domy podcieniowe na Żuławach to rzadkość. Można spotkać je w Skansenie w Olsztynku i Olenderskim Parku Etnograficznym, ale żeby w nim zamieszkać, trzeba przyjechać do naszej agroturystyki w Plajnach.

Pozwolenie od bociana

Zanim Dom Podcieniowy odzyskał dawną świetność, musieliśmy odrobić najpierw lekcję cierpliwości. Od chwili zakupu do startu prac remontowych minęły trzy lata niezbędnych formalności. Kiedy wreszcie w 2012 roku, byliśmy już gotowi przystąpić do prac rewitalizacyjnych, okazało się, że na dachu zagnieździł się bocian, wstrzymując wszelkie prace, aż do jesieni. Nasze remonty odbywały się zatem stopniowo, najpierw zajęliśmy się Domem Podcieniowym – zdjęliśmy eternitowy dach i zastąpiliśmy go strzechą. Potem przyszła kolej na Stodołę, a na końcu na fundamentach starego zniszczonego domu postawiliśmy nowy zwany Domem Mariana.

Agroturystyka na wsi

Gdzieś w międzyczasie pojawił się pomysł, aby nasz dom otworzyć dla Gości. Zamarzyło mi się miejsce na warsztaty, jakich wówczas w Polsce jeszcze prawie nie było – z przytulnymi pokojami, smaczną kuchnią, najchętniej wegetariańską i koniecznie z wysoką przestronną salą warsztatową oraz z lustrami.

Zobacz pokoje w agroturystyce >>

Wnętrza w stylu eko

Nie zapomnę debat z mamą, w jakim stylu urządzić pokoje – ja stałam po stronie prostoty, a mama kocha barok, na bogato. Gdzie zatem znaleźć złoty środek, aby oddać historię i klimat miejsca, a nie zahaczyć o cepeliadę? I może doszłoby nawet do schizmy rodzinnej, gdyby nie mediacja świetnej architektki wnętrz. W finale udało się to, co dla mnie najważniejsze – recyclingowy, a zarazem przytulny domowy charakter. I choć każdy pokój jest inny i ma swoją nazwę, łączy je spójna designerska wizja.

Wyjedź z myślą, żeby wrócić

Mówią, że nie ma przypadków, więc to, że naszego stolarza spotkałam na złomowisku pod Pasłękiem, gdzie szukałam dodatków do domu, było już po prosu naturalną koleją rzeczy. I tak krok po kroku, w 2016 roku otworzyliśmy dla Gości Ogród Dobrych Myśli – nazwa zainspirowana tabliczkami, które tworzy moja bratowa Magda. Każdego roku nowe myśli pojawiają się w nieoczywistych zakątkach siedliska, a inne wędrują do rąk, samochodów, a potem domów naszych gości. Bo z agroturystyki w Plajnach nie można wyjechać z pustymi rękami – tabliczka myśli albo słoiki z naszymi przetworami to konieczny pakunek, który pozwala wielokrotnie wracać do nas, choćby wspomnieniami.